Czy tylko ja zauważyłem, że akurat ta animacja miała na celu odświeżenie slapstickowej konwencji Batman z czasów Adama Westa??? Cała ta seria "tandetnych" gagów, animacja napisów początkowych, kilka nawiązań do tamtej serii, a przede wszystkim totalnie pokręcone zakończenie. Uprasza się wszystkich naburmuszonych, prawdziwych fanów, jedynie słusznej ich własnej i prawdziwej wizji (nie jest to absolutnie przytyk do przedmówcy, lecz do ogółu fanbazy), by wyciągneli w końcu kij z d...y. Szkoda tylko, że ta animacja stała się swoistym memorandum dla legendarnego odtwórcy Gacka. R.I.P. Adam West.

Tutaj jest świetne nawiązanie do Adama Westa 0.42 - 0.51
http://www.youtube.com/watch?v=itgw-Qd0JZ8

OW! MY BALLS! Epickie! Uśmiałem się jak norka!

Niestety istnieje pewna istotna różnica między wykonaniem dobrych gagów i zmienianiem czy odświeżeniem formuły a jego kiepskim wykonaniu. Mieliśmy tego dobre przykłady w takich animacjach jak Lego: Batman czy w nawiązującej do czasu własnie Adam Westa: Batman: Return of the Caped Crusaders. Z tego co czytałem przed premierą to jej twórca nie wspominał o nawiązania do czasów Adama Westa a nawiązaniu do TAS i widać to pod względem kreski ale nie pod względem humoru. Więc nie nalezę do przedstawicieli jedynej słusznej wizji Betmena ;)

Ja bym powiedział że film jest robiony w klimacie starych filmów z lat 80/90 "Zabójcza Broń 2", "Ptaszek na uwięzi", "48 godzin". To są podobne schematy fabularne.

Dobry Troll z Ciebie xd

Pamiętasz ten buddy movie ? 48 godzin z 1982? Z Nickiem Nolte i Eddiem Murphy ? O policjancie który musi współpracować z kryminalistą?
Ok, wyobraź sobie remake. Tylko zamiast jednego stróża prawa jest dwóch a zamiast wygadanego,czarnoskórego kryminalisty faceta jest białoskóra, seksowna, pyskata laska z charakterkiem której na dodatek wpadł w oko jeden ze stróżów prawa.
No i to w zasadzie jest "Batman i Harley Quinn". Jako stróżowie prawa występują Batman i Nightwing a jako kryminalistka - Harley Quinn (of course).
Dziewczyna oczywiście będzie doprowadzać naszych "gliniarzy" do szału ale równie oczywiste jest jak to się skończy ;)
Na myśl przychodzi też Joe Pesci którym musi zająć się inny duet gliniarzy - Gibson i Glover.
http://www.youtube.com/watch?v=ZbFE2P3tASI
Troll ?

O ile pamiętam w 48 Godzinach ani w Zabójczej Broni 2 nie było tak żenujących rozwiązań jak oczy kota ze Shreka w wykonaniu Harley Quinn, puszczania pierdów, picia mleka przed walka albo wymuszonych scen seksu i walczenia z przeciwnikiem aby na końcu okazało się, że wystarczy go podpalić :) Tam humor i rozwiązania fabularne trzymały poziom w tej animacji nic się nie trzyma. Raczej dostosowuje się do modnego w obecnym kinie amerykańskim humoru klozetowego którego nie było w latach 80.

Ale już żarty "lets dance, boys", "because its Thursday" czy Batman wystukujący rytm.
Żart z mlekiem mi się podobał :)
Podobnie jak bajer z Dragon Balla (a przynajmniej tak mi się kojarzy)
http://www.youtube.com/watch?v=EGLgw4JVfeo

Z kolei choreografia walk Harley - Ivy czy Harley - Nightwing jest bardzo rozbudowana i zróżnicowana.Sekwencje się nie powtarzają. Dzieciaki tego nie przyuważą.
Scena pościgu to klasyczna scena w starym stylu.

Jasne, nie mówię że musi się każdemu podobać, żarty i bajery mają tutaj duży rozrzut i niektóre faktycznie grube. Najgrubszego chyba nie przyuważyłeś, to gejowska piosenka bliźniaków ..
Ale bajer z 48 godzin , to że kryminalistka zostaje kumplem "gliniarzy", częścią drużyny i to w końcu ona okazuje się niezbędna - to klasyczny oldschool :)


No i scena seksu zaczyna relację Harley/Nightwing - a to ciekawie zbudowana relacja w tym filmie i ciekawie się ją ogląda.

Warto jeszcze wspomnieć o tendencji do "seksualizowania" postaci Harley. To się zaczęło mniej więcej od premiery pierwszej gry z serii Arkham. W kolejnych częściach gier Rocksteady autorzy "szczuli cycem", potem mieliśmy tę animację Atak na Arkham, gdzie naga Quinn seksowała się z Deadshotem czy całowała Pingwina. A jeszcze później przyszło fatalne Suicide Squad i Margot Robbie, na której oparto kampanię promocyjną filmu. Żałosne sceny w B&HQ, takie jak seks z Nightwingiem czy opowieść o propozycji grania w pornosach, to naturalne następstwa.

Zaczęło to się w TAS.

zawsze była "seksualizowana".

Nie czytałem i wszystkich komentarzy, chce tylko powiedzieć że podpisuję się pod Twoją opinią. Zmęczyłem 5 tomów Harley z New52 - męcząca szmira - i jeszcze na dobicie obejrzałem animację w klimacie komiksu ;/

Dystans. Bez dystansu nie zasiadać :)

Bez dystansu to trzeba nie zasiadać do Lego Batman i Batman: Return of the Caped Crusaders. Tutaj można zasiąść gdy docenia się humor niskich lotów zawarty w większości filmu.

Oh my, sympatyku humoru górnych lotów ... ;)

Od teraz nawracam się dzięki Tobie odkryłem i uświadczyłem doskonała sprawę xd Będę każdy film oglądał jaki wyjdzie a nawet istnieje bez dystansu. Będę czerpał przyjemność z każdego obejrzanego filmu i nie zabraknie mi już do końca życia produkcji do oglądania i chwalenia :) Tak samo ze śmiechem, będę śmiał się bez końca, a każdy scenariusz filmowy będzie mnie porywał bez wytchnienia xd Będe nawet lepszy niż Ty bo wykaże dystans do Residenta Evil: Ostatni rozdział xd

Korektor* Oczywiście każdy z dystansem ;)

Cieszy mnie, że tracisz czas na wyciąganie blisko idących wniosków. Przypominam, że piszemy na forum mało ambitnego luźnego filmu animowanego, więc nie wiem co tu robisz ze swoim wytrawnym poczuciem żartu ;)

Przyszedłem tu bo tak naprawdę w głębi duszy liczyłem, że ktoś sprawi, że będę wszystkie filmy lepiej postrzegał i udało się okazało się że nie dojrzałem geniuszu w prostocie wystarczy dystans xd

wiecej pewnosci siebie to i gust sie poprawi :) Pozdrawiam

Już się poprawił. Uważam że to najlepsza animacja Batmana wszechczasów ;)

Jak to powiedziała Harley: wyciągnij kij z tyłka ;)

Jak dla mnie świetna animacja w konwencji komedii ;)
Spodziewałem się w sumie "poważnej" animacji jak np Czerwony Kaptur, Atak na Arkham , Rok pierwszy czy fenomenalny Powrót, a dostałem bardziej parodię, czy komedię, ale było naprawdę nieźle ;)
a końcówka pozamiatała :D